Oto finał historii z przechodzeniem burmistrza Mateusza Klinowskiego przez ulicę Mickiewicza w niedozwolonym miejscu. Burmistrz pochwalił się na Facebooku, że zapłacił mandat, w wysokości 50 zł.
Kilka tygodni temu burmistrzowi przechodzącemu przez jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym zrobił zdjęcie bloger Edward Wyroba i zgłosił łamanie przepisów drogowych na policję. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości... burmistrz złamał prawo, grzywna więc się należy.
Tymczasem wczoraj Klinowski w swoim stylu pochwalił się mandatem na Facebooku. Jednocześnie ustawił się do zdjęcia w miejscu, gdzie przechodzić nie można, tym samym gdzie wcześniej łamał przepisy. Znów prowokuje policję?
Internauci, którzy do tej pory na profilu burmistrza bezkrytycznie „kupowali" każdy jego wybryk tym razem nie są już tak zachwyceni postępowaniem włodarza miasta.
Burmistrz to nie święta krowa więc nie ma się co dziwić policji, a za jadzę po chodnikach zwłaszcza plantach też mnie szlag trafia człowieku - napisał burmistrzowi Grzegorz.
Kolejny komentator zwracający Klinowskiemu uwagę zadaje pytanie na czasie.
Panie burmistrzu OK, pusta droga przechodzę, no dobra a jaki przykład daje Pan dzieciom? A po za tym prawo kodeksu ruchu drogowego jest wyraźne, czy pusto czy pełno przechodzimy w miejscach do tego wyznaczonych - komentuje Sławek.
Przypomnijmy. Na początku września funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w przedszkolach i szkołach uczą maluchy z zasad uczestnictwa w ruchu drogowym. Przede wszystkim szkolą ich, jak bezpiecznie przechodzić przez jezdnię. Cóż, postawa burmistrza Wadowic na pewno im w tym nie pomoże.
Dyskusja: