W Wadowicach opozycja z satysfakcją ogłosiła, że od 1 maja znika "darmowy bus", który krąży w pętli od dworca autobusowego do placu Kościuszki, i od teraz bus będzie płatny. Akurat, nie jest to prawdą. Sprawdziliśmy i nic się tutaj nie zmienia, a sam bus przynajmniej na razie pozostaje bezpłatny i będzie jeździł jak do tej pory.
Czas jednak zastanowić się, czy ten jeden stary bus, z którego korzystają jedynie nieliczni mieszkańcy to naprawdę wszystko, na co stać dziś gminę.
Wicewojewoda małopolski Zbigniew Starzec przyjechał w poniedziałek (28.04) do Wadowic, by namawiać władze samorządowe, aby te planując nowe rozwiązania skorzystały z nowego programu rządowego tzw. Nowej Piątki.
Rząd zamierza przekazać samorządom pieniądze na odtworzenie linii autobusowych na połączeniach lokalnych dawnych pekaesów.
Mamy nadzieję, że ta komunikacja [w Wadowicach] idealnie się wkomponuje w program rządowy - mówił nam Zbigniew Starzec.
Przy okazji spotkania prasowego z wicewojewodą małopolskim Zbigniewem Starcem przycisnęliśmy burmistrza Wadowic. Bartosz Kaliński w ostatnim czasie przedstawiał rożne możliwe scenariusze rozwiązania tego problemu.
Bus póki co pozostaje darmowy. Jednocześnie podpisaliśmy umowę z firmą, która ma przygotować nowa koncepcję transportu zbiorowego w gminie. Ta koncepcja jest w fazie finiszu, niedługo na moim biurku mają znaleźć się trasy, które kwalifikują się do dofinansowania. Czekamy też na rozstrzygnięcia rządowe, ponieważ jeśli usłyszymy konkrety będziemy wiedzieć, skąd uzyskać dofinansowanie na komunikację w Wadowicach - powiedział burmistrz Bartosz Kaliński.
Włodarz miasta zdradził, że w samych Wadowicach mają powstać dwie linie komunikacji miejskiej, a nie jak do tej pory jedna. Dodał jednak, że komunikacja miejska będzie miała sens, jeśli skorzystają z niej inne miejscowości gminy.
Mamy problem z dojazdami w Babicy, na Wysokiej, Ponikwi, Choczni. Czekamy na opinie ekspertów i chcemy to kompleksowo wszystko załatwić - zapewniał burmistrz.
Już dwa lata temu radna Małgorzata Brańka zwracała uwagę na to, by rozszerzyć funkcjonowanie " darmowego busa", z którego nie może korzystać np. Zaskawie. Niesprawiedliwość i uprzywilejowanie tylko dwóch osiedli w mieście to najpoważniejszy argument, by w końcu zrezygnować z tej protezy komunikacyjnej zamieniając ją na komunikację miejską z prawdziwego zdarzenia. Tak jak zrobiono to w innych miastach.
Przez lata zaniedbań w Wadowicach doprowadzono do tego, że jest to jedyne miasto powiatowe w Małopolsce Zachodniej, które nie doczekało się komunikacji miejskiej z prawdziwego zdarzenia. Aby dowiedzieć, jak to się robi wystarczy wybrać się do Andrychowa, gdzie w ostatnim roku utworzono połączenia na dziewięciu liniach dowożących mieszkańców do każdej miejscowości gminy.
Generalnie idea programu rządowego jest taka, by nie było białych plam na mapie naszego województwa i naszego kraju, a niestety tak jest, że z tą komunikacją w Wadowicach jest wielki problem - przyznał wicewojewoda.
Dyskusja: