Burmistrz Tomasz Żak przebywa obecnie na urlopie zagranicznym. Nie było go na ostatniej sesji Rady Miejskiej, na której radni podjęli uchwałę, by w związku ze strajkiem nauczycieli wypłacić im pensje bez utraty dochodów za dni, w których protestowali.
Wbrew intencjom radnych sprawa wydaje się bardziej skomplikowana i nie da się jej uregulować przed końcem miesiąca tak, by nauczycielom zrekompensować straty.
Jak wrócę to zadecyduję, oczywiście zgodnie z przepisami i prawem - przekazał nam burmistrz Tomasz Żak i dodał, że jego prawnicy będą analizować możliwości rekompensaty utraconych dochodów.
Póki co majowe pensje nauczycieli, szczególnie tych strajkujących, będą musiały zostać wypłacane zgodnie z zasadą, że za "dni strajkowe" nie przysługuje wynagrodzenie.
Nauczyciele należą do jednej z nielicznych grup zawodowych, które otrzymują wynagrodzenie miesięcznie z góry, a nie z dołu. Wynagrodzenie wypłacane jest nauczycielowi miesięcznie z góry w pierwszym dniu miesiąca, a jeżeli pierwszy dzień miesiąca jest dniem ustawowo wolnym od pracy - w dniu następnym.
Już na początku trwającego strajku nauczycieli część samorządów zadeklarowała, że wypłaci im pieniądze za czas protestu.
Od razu jednak pojawiły się sygnały płynące m.in. z ust części ministrów czy Regionalnych Izb Obrachunkowych, że takie działanie byłoby złamaniem ustawy i rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Ustawa mówi, że w okresie strajku pracownik „zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia."
Są też ekspertyzy Fundacji Batorego, które dowodzą, że istnieje prawna ścieżka umożliwiająca samorządom wypłatę wynagrodzeń za czas strajku na zasadzie specjalnego dodatku. Takie rozwiązanie wymaga jednak uchwalenia prawa lokalnego, którego nie uchyli wojewoda. W warunkach andrychowskich nie ma możliwości zebrania się Rady Miejskiej przed 1 maja i wprowadzenia takiej uchwały.
Na sesji Rady Miejskiej w Andrychowie (25.04) wniosek w tej sprawie złożył radny Roman Babski, sam z zawodu jest nauczycielem. Za jego wnioskiem głosowało 14 radnych, 2 było przeciw, 3 się wstrzymało. Andrychów jest jedyną gminą w powiecie wadowickim, która podjęła taką uchwałę.
Co właściwie uchwali radni?
Rada Miejska w Andrychowie uważa, że Andrychów i jego mieszkańcy mają moralny obowiązek solidaryzowania się ze strajkującymi nauczycielami i pracownikami niepedagogicznymi, walczącymi o poprawę swoich wynagrodzeń, które obecnie znajdują się na żenująco niskim poziomie. Uważamy, że wzorem innych miast, takich jak np. Kraków, Warszawa, Łódź, czy Gdańsk władze Miasta Andrychowa, także powinny zrobić wszystko co jest możliwe i prawnie dopuszczalne, by za okres strajku nauczyciele i pracownicy, nie byli dodatkowo „karani" obniżeniem wynagrodzeń - czytamy w uchwale rady.
Uchwała radnych jest jedynie stanowiskiem, a nie lokalnym prawem.
Dyskusja: