Paweł Adamowicz walczył o życie w szpitalu, przeszedł trudną operację, jego stan jest nadal bardzo ciężki. W niedzielę (13.01) bandyta z nożem zaatakował go na scenie podczas finału WOŚP w Gdańsku.
Wielu polskich polityków, niezależnie od ugrupowań, potrafi zachować umiar i empatię wobec nieszczęścia jakie spotkało prezydenta Gdańska i jego rodzinę. W komentarzach i wypowiedziach publicznych potrafią się zachować i nie szukają winy u politycznych konkurentów skupiając się na współczuciu i apelu do Polaków, by nie podgrzewać i tak już gorącej atmosfery polskiego życia publicznego.
Niestety, nie wszyscy potrafią się powstrzymać. Po jednej i drugiej stronie pojawiają się harcownicy, którzy na tym nieszczęściu próbują uprawiać politykę.
Skandaliczny w treści komentarz pojawił się na portalu społecznościowym Mateusza Klinowskiego, byłego burmistrza Wadowic, a dziś radnego. Klinowski uznał, że zamach na Adamowicza to dobry moment, by przypomnieć o sobie.
Nigdy nie pomyślałbym, że Pawła spotka to, co mnie i Ewę Całus spotkało w Wadowicach - atak politycznie motywowanego szaleńca, poprzedzony latami nagonki prowadzonej przez pisowskie portale. W Wadowicach nam się udało - szaleniec wspierany i inspirowany przez lokalnych polityków PiS nie miał noża. Paweł miał mniej szczęścia - komentuje na Facebooku Klinowski.
W długim wpisie były radny Wadowic opowiada o swojej znajomości z prezydentem Adamowiczem oraz kreśli swoją polityczną wizję.
PiS nie tylko zniszczyło państwo prawa, ale przede wszystkim nasze społeczeństwo - dzieląc je, korumpując i ogłupiając. Wierzę, że Paweł wróci do zdrowia, to silny facet. Ale obawiam się, że Polska długo jeszcze nie będzie się w stanie podnieść po rządach Kaczyńskiego, Ziobro, Szydło czy Macierewicza. Zalążki tej choroby, metod sprawowania władzy poprzez szczucie i pięści obserwujemy przecież w "papieskich" Wadowicach od dawna. Bez nadziei na szybką poprawę. Przy milczącej akceptacji większości mieszkańców, poparciu Kościoła. Nastały więc dla mojego miasta, ale i Polski czasy naprawdę trudne. Co przyjdzie po nich? - pisze sobie Klinowski.
Cóż, gdy niewiele wiadomo o tle, motywach, zdrowiu psychicznym napastnika warto jednak posługiwać się wyłącznie faktami. Albo milczeć. Nie rzucać oskarżeń. Nie szukać polityki. Myśleć o tym, by wszystko skończyło dobrze, a gdy ktoś potrafi - to się pomodlić.
W poniedziałek (14.01) prezydent Paweł Adamowicz zmarł w gdańskim szpitalu. Miał 53 lata. - Nie udało się wygrać z tym wszystkim, co dotknęło prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zmarł niedawno - powiedział w poniedziałek przed godz. 15 obecny w Gdańsku minister zdrowia Łukasz Szumowski. Wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz, która zastępuje teraz Pawła Adamowicza, podkreślała, że jest on człowiekiem otwartym i to jest zasadą jego prezydentury. - Wszyscy zadajemy sobie pytanie, jak mogło do tego dojść, że jeden człowiek zaatakował drugiego, niewinnego człowieka nożem. (...) Nie wiemy dziś, co kierowało człowiekiem, że zaatakował, ale proszę, błagam, wycofajmy agresję z naszego życia codziennego, politycznego. Nie wolno nam eskalować przemocy. Gdyby prezydent mógł mówić, to właśnie to chciałby powiedzieć - podkreślała wiceprezydent Gdańska.
Dyskusja: