Ja rozumiem, że często wynika to z okoliczności. Ograniczony budżet, oczekiwanie pomocy przy wychowaniu nowo narodzonego dziecka.
Wiem też, że bardzo często na początku relacje są bardzo dobre i wszyscy się kochają. Jednak mimo to, opierając się na moim doświadczeniu, na szczęście nie osobistym, ale zawodowym wiem również, że w zdecydowanej większości przypadków relacje w tym układzie z czasem się psują.
Problem nie jest wielki, jeżeli do rozbicia układu dojdzie w stosunkowo nie długim czasie po zamieszkaniu u teściów. Straty będą niewielkie.
Gorzej sytuacja wygląda, kiedy małżonkowie przebywają z teściami czas dłuższy. Mam na myśli kilka - kilkanaście lat.
A fatalnie wygląda wtedy, kiedy po tych kilkunastu latach dochodzi do sporu pomiędzy małżonkami, który kończy się rozwodem.
Dlaczego?
Bo zwykle wygląda to tak, jak u jednego z moich Klientów.
Wielkie obietnice
Lucyna zaszła w ciąże z ówczesnym partnerem Andrzejem dość niespodziewanie. Była to tzw. klasyczna „wpadka". Para postanowiła w związku z tym zalegalizować swój związek i zawarli małżeństwo.
Nie byli przygotowani ani finansowo, ani bytowo na taką sytuację. Z pomocą przyszli rodzice Lucyny.
Posiadali dość spory dom, zaproponowali zatem wspólne zamieszkanie. Teściowie Andrzeja uznali, że z uwagi na swój wiek i tak potrzebowaliby prędzej czy później pomocy, dlatego obiecali młodej parze, że w przyszłości przepiszą im działkę na własność.
Był tylko jeden warunek. Młodzi, a właściwie chodziło tu o Andrzeja, miał przejąć stery w gospodarstwie tak, aby je ulepszyć.
Lucyna z Andrzejem przyjęli tę propozycję z wdzięcznością. Z resztą nie mieli właściwie innego wyboru. Tak, czy inaczej oferta wydawała się im bardzo korzystna, tym bardziej, że Lucyna jako młoda i niedoświadczona matka mogła liczyć na pomoc matki w wychowaniu dziecka.
Andrzej wiedziony myślą, że zgodnie z przyrzeczeniem własność nieruchomości w przyszłości zostanie przeniesiona na małżonków w drodze darowizny, rozpoczął na niej prace.
Urządzał otoczenie znajdującego się tam domu teściów, wzniósł ogrodzenie, wybudował garaże. Pracował również w ogrodzie, gdzie założył oczko wodne, fontannę i altankę.
W dalszym ciągu tej historii nastąpiły jeszcze większe inwestycje i ogromne rozczarowania. Nie jest to historia z happy endem. Ciąg dalszy znajdziesz na naszym BLOGU.
Chcesz się w swojej sprawie skonsultować, wejdź na http://www.kancelaria-actio.com/kontakt/ wypełnij formularz zgłoszeniowy, bądź zadzwoń bezpośrednio na nr: 12 411 05 94 i umów się na spotkanie.
Pamiętaj, że w każdy czwartek uzyskasz Bezpłatną Poradę Prawną nie tylko w tej sprawie!!!
Jeżeli jesteś z Wadowic lub okolic umów się na spotkanie w Oddziale Kancelarii „Actio", który znajduje się przy ul. Lwowskiej 16, Centrum Handlowe „HEUREKA", piętro II.
Szczegóły znajdziesz na www.kancelaria-actio.com.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Dyskusja: