W kilku miejscowościach naszego powiatu 30 listopada dojdzie do drugiej tury wyborów samorządowych. Po raz kolejny muszą zebrać się komisje wyborcze by wydawać karty do głosowania , a później je policzyć. Niestety jak się dowiadujemy wysokość ich diet zostanie obniżona o połowę.
Sam jestem członkiem komisji i o tym nie wiedziałem, bo nikt o tym nie informował. Myślę, że większość członków obwodowych komisji wyborczych myśli błędnie, że za pracę w drugiej turze otrzyma tale samo wynagrodzenia jak dwa tygodnie temu - pisze do redakcji Wadowice24.pl Przemek, który pragnie zachować nazwisko dla siebie.
Sprawdziliśmy te informacje i rzeczywiście okazuje się, że PKW nie ma pieniędzy na większe diety dla członków komisji.
Dieta jest ustalana uchwałą Państwowej Komisji Wyborczej. Nie ma dodatkowych środków na zwiększenie diet - mówi w rozmowie z tvn24.pl Beata Tokaj z Krajowego Biura Wyborczego.
W pierwszej turze członek komisji obwodowej - niezależnie od ilości przepracowanych godzin - otrzymał 300 zł na rękę, przewodniczący 380 zł, a jego zastępca 330 zł. Pracownicy komisji terytorialnych zarobili więcej, ale też pracowali dłużej, bo to oni musieli czekać na spływające z opóźnieniem protokoły z regionów. Członek takiej komisji dostał 550 zł, przewodniczący 650 zł, a jego zastępca 600 zł.
Obecni w niedzielę (30.11) w lokalnych komisjach wyborczych członkowie będą mogli tylko pomarzyć o takim wynagrodzeniu. Dostaną połowę mniej, ponieważ PKW uznała, że pracy przy wyborach uzupełniających nie jest tak dużo jak przy pierwszej turze.
Przypomnijmy w powiecie wadowickim w drugiej turze wyborów na burmistrza i wójta zmierzą się Tomasz Żak z Janem Pietrasem w Andrychowie, Zbigniew Stradomski z Augustynem Ormantym w Kalwarii Zebrzydowskiej, Zofia Oszacka z Tadeuszem Łopatą z Lanckoronie, Szymon Duman z Janem Wacławskim w Stryszowie i Ewa Filipiak z Mateuszem Klinowskim w Wadowicach.
Dyskusja: