Oprotestowana budowa masztu telekomunikacyjnego sieci Play w Stanisławiu Górnym nie doszła do skutku. Miała tutaj powstać konstrukcja o wysokości ok. 50 metrów, a na niej miały zawisnąć 4 anteny radiolinowe, 16 modułów RRu i kilka innych urządzeń.
Mieszkańcy bojąc się o swoje zdrowie i wartość mienia skutecznie zablokowali inwestycję.
Teraz operator komórkowy wybrał inną lokalizację. Maszt ma stanąć przy już istniejącej podobnej konstrukcji w Przytkowicach. Jak zauważają jednak mieszkańcy to może wiązać się z poważnymi skutkami.
Zostaną zamontowane bardzo silne anteny, a w pobliżu znajduje się już jedna taka stacja- ok 150m. To wszystko sprawi, że szkodliwe działanie się zwielokrotni. Mieszkańcy obawiają się, że działanie anten może silnie oddziaływać na ich zdrowie i życie. Nigdy nie przeprowadzono w tym miejscu żadnych badań, które uwzględniłyby działanie już istniejących źródeł oddziaływania elektromagnetycznego. Niepokój budzi też fakt, iż obydwa nadajniki zlokalizowane będą na stacji paliw, tuż nad zbiornikami z gazem, gdzie dodatkowo potężne zagrożenie mogą wywołać wyładowania atmosferyczne, które w skrajnych przypadkach mogłyby spowodować eksplozję całego obiektu, zniszczenia okolicznych budynków i ofiary w ludziach - czytamy w liście, który przesłali nam mieszkańcy Przytkowic.
Około 300 osób podpisało się pod petycją dotyczącą blokady tej inwestycji. Jak mówią mają wsparcie gminy w pertraktacjach z właścicielem działki jak i samym inwestorem.
Na pewno się nie poddamy i będziemy walczyć wszelkimi możliwymi sposobami – kwituje temat jeden z przedstawicieli mieszkańców.
Dyskusja: