W połowie lata lokatorzy Spółdzielnia Mieszkaniowej w Wadowicach otrzymują rozliczenia kosztów ogrzewania swych mieszkań. Spółdzielnia co roku wysyła rozliczenia do kilku tysięcy mieszkań. Niestety w tym roku większość z nich musi liczyć się dopłatą do ogrzewania za miniony sezon.
I nie jest to żadne "widzimisię" spółdzielni, która w połowie sezonu grzewczego została postawiona przed faktem dokonanym.
Wszystko za sprawą działań miejskiej spółki Termowad. W połowie sezonu spółka zaskoczyła spółdzielnię zmianą taryf za dostarczanie ciepła domieszkań.
Była to najwyższa podwyżka taryf w tym wieku. Od 1 marca cena podstawowa ciepła od Termowadu za 1 GJ wzrosła o 38 procent.
Opłata za ciepło stanowi główny składnik rachunków lokatorów za centralne ogrzewanie. Spółdzielnia płaci Termowadowi rachunek za dostarczoną energię do konkretnego budynku (bloku) wyrażoną w GJ, a później dzieli ten rachunek na poszczególne mieszkania w oparciu odczyty z pomierników ciepła zainstalowane w mieszkaniach.
To oczywiście nie znaczy, że wszyscy nagle zaczną płacić 38 procent więcej za energię. Rozliczeni bowiem zależą od indywidualnego zużycia ciepła w mieszkaniach.
Jak obliczyły w marcu władze spółdzielni, po wprowadzeniu przez PEC Termowad nowej taryfy koszty podwyżki na poszczególnych osiedlach (na bazie zużycia w 2017 r.) wynoszą:
na os. Kopernika, ul. Lwowska 36 i 37, ul. Poprzeczna 1 - wzrost o 15,58 %,
na os. Marcina Wadowity - spadek o 4,47 %,
na os. Pod Skarpą - wzrost o 8,40 %,
na pl. obr. Westerplatte, ul. Sienkiewicza - wzrost o 11,65 %,
na os. XX Lecia - wzrost o 10,49 %,
koszt podwyżki c.w.u. na os. Pod Skarpą - wzrost o 14,13 %
Sprawa nowych wysokich taryf zdenerwowały mieszkańców. Wielu jednak mieszkańców zbulwersowała skala podwyżek, a także czas ich prowadzenia. Władze miejskiej spółki Termowad i burmistrz Mateusz Klinowski tłumaczyli się z podwyżek. Na sesji Rady Miejskiej Klinowski zarzekał się, że obliczenia spółdzielni są nieprawdziwe, a średnia podwyżka szacowana jest na ok. 8 procent.
Oczywiście, wyższe nowe taryfy, będą obowiązywały przez cały kolejny okres grzewczy. W ten sposób wadowiczanie muszą liczyć się że, że w nowych prognozowanych rachunkach za czynsz i ogrzewanie kwoty opłat wzrosną.
Dyskusja: