Spadku bezrobocia poniżej 7 proc. spodziewali się ekonomiści, ale zaskoczyła ich skala ruchu w dół. Średnia typowań czternastu ekonomistów ankietowanych przez agencję ISBnews wskazywała na średnio 6,93 proc. bezrobocia.
Warto przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno temu stopa bezrobocia była nawet dwucyfrowa. Ostatnio, 10 proc. ludzi bez pracy GUS odnotował w lipcu 2015 roku, a na początku 2013 roku było ich ponad 14 proc.
Powody do zadowolenia ma Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale nie do końca.
Więcej w „Informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju I-III kw. 2017 r.” https://t.co/XQ4FbIPOKt #GUS #Bezrobocie pic.twitter.com/4ZIomaSGGL
— GUS (@GUS_STAT) 24 października 2017
Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie zlikwidować pośredniaki, albo pomyśleć o ograniczeniu zatrudnienia w urzędach Pracy – żartowali niedawno radni powiatu wadowickiego.
W Wadowickim bezrobocie wynosi 5,8 procent i znów jest najniższe w historii. W Małopolsce są jednak powiaty, gdzie te wskaźniki są jeszcze niższe.
W powiecie suskim bezrobocie wynosi 4,6 procent, w powiecie myślenickim 3,7 procent, w Krakowie to 3,1 procent. Nieco gorzej niż w Wadowicach jest w oświęcimskim 6,6 procent. Dynamika spadku bezrobocia mniejsza jest też w chrzanowskim, gdzie bez pracy pozostaje 9,3 procent.
Eksperci zauważają, że bezrobocie spadło w Polsce do "naturalnego poziomu".
Oznacza to, że osoby, które zgłaszają brak pracy, wcale nie chcą jej podjąć - wskazują analitycy Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
BIEC zauważa też, że są coraz wyraźniejsze symptomy przegrzania rynku pracy. Objawia się to znacznymi brakami siły roboczej.
Może okazać się, że aktualna stopa bezrobocia spadła w okolice jej naturalnego poziomu i bez napływu nowych pracowników oraz wydłużania wieku aktywności zawodowej bariera braku siły roboczej ograniczy wzrost gospodarczy – oceniają eksperci.
Dyskusja: