O sprawie poinformował właśnie "Dziennik Internautów". Jak donosi medium, ministerstwo kultury najwyraźniej już ustaliło, że będą nowe opłaty od smartfonów i tabletów za prywatne kopiowanie. Zostało to ujawnione na posiedzeniu komisji sejmowych, które wcześniej zostało zamknięte dla gości.
W ubiegły wtorek Dziennik Internautów informował o pewnym posiedzeniu komisji sejmowych, w czasie którego miała być omawiana kwestia tzw. opłaty reprograficznej od takich urządzeń jak smartfony i tablety.
Opłata reprograficzna, zwana też opłatą CL lub potocznie podatkiem od piractwa, już teraz obejmuje pewne czyste nośniki i urządzenia do kopiowania.
Niestety opłaty CL są ciągle regulowane na podstawie arbitralnych decyzji. W Polsce decyzje w tym zakresie podejmuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Teraz trzeba jednak napisać nowe prawo. W ubiegłym roku ZAiKS i inne organizacje zbiorowego zarządzania poprosiły to ministerstwo, aby opłatę reprograficzną rozciągnąć m.in. na smartfony i tablety. Dla ZAiKS-u oznacza to więcej pieniędzy, dla użytkowników tych urządzeń dodatkowe koszty np. ukryte w abonamencie.
Tak naprawdę nie jest to podatek od piractwa, tylko opłata mająca stanowić rekompensatę dla twórców za rzekome straty na prywatnym kopiowaniu (do takiego kopiowania mamy prawo). Niestety w praktyce wielu twórców nic z tej opłaty nie ma, zresztą pieniądze nie trafiają do twórców, tylko do organizacji takich jak ZAiKS. Od dawna wskazuje się też na inne patologie wynikające z funkcjonowania tej opłaty - informuje Dziennik Internautów.
Dyskusja: