Maj i wrzesień 2010 roku to pamiętne miesiące dla mieszkańców terenów zalewowych. Wielka woda, która przeszła Wisłą i jej dorzeczami, poczyniła wiele szkód.
Kto by pomyślał, że na naprawę skutków tamtych wydarzeń trzeba będzie czekać nawet 6 lat. Tak, jak to miało miejsce w Spytkowicach, które otrzymały niedawno pieniądze z samorządu wojewódzkiego na naprawę drogi gminnej w Ryczowie, ul. Okrężna.
Tuż po klęsce żywiołowej, władze powiatu podliczyły, że na remont wszystkich dróg uszkodzonych w czasie powodzi potrzeba 100 mln zł.
Jak mówi sam wójt, Mariusz Krystian, stan drogi był "oględnie mówiąc" kiepski. Nic dziwnego, po powodzi uszkodzona, przez 6 lat czekała na poważny remont.
W końcu jednak się udało, gmina doczekała się pieniędzy, i jak to mówi jej włodarz, "powstał kawał porządnego asfaltu, plus pobocza".
Odbiór techniczny ul. Okrężnej został wykonany w piątek (21.10). Koszt remontu tej drogi wyniósł nieco ponad 114 tys. zł. Wykonawcą była firma ze Spytkowic.
Samorządowcy ze Spytkowic wiedzą, że to nie koniec prac budowlanych w ich gminie.
Wiem, że są jeszcze drogi, które trzeba wyremontować... - dodaje, ucinając niejako pytania, wójt Spytkowic.
}} Przeczytaj o powodzi z 2010 roku TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ
Dyskusja: