Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski unieważnił w ostatnich dniach przetarg na obsługę darmowej komunikacji miejskiej. Jak dowiaduje się portal Wadowice24.pl, powodem unieważnienia przetargu jest brak wystarczających pieniędzy w kasie miejskiej.
Dwóch oferentów, którzy złożyli swoje propozycje, zaproponowało kwoty przekraczające 240 tysięcy złotych zabezpieczone przez burmistrza w budżecie gminy.
To znacznie komplikuje sprawę, ponieważ darmowa komunikacja dla pasażerów miała wystartować 1 marca. Pierwotnie miało to być nawet 1 stycznia, ale urzędnicy pomylili się w przepisach i trzeba było w zeszłym roku poprawiać uchwałę Rady Miejskiej.
Urząd Miasta może co prawda ogłosić drugi przetarg, ale pojawia się coraz więcej wątpliwości, czy taki wybór przewoźnika jest zgodny z obowiązującymi w Polsce i w Unii Europejskiej przepisami. Co gorsza nadal nieprzygotowany na przyjęcie przewoźników jest dworzec autobusowy.
Podróżujących do Wadowic busami czekać mogą więc po 1 marca spore niespodzianki i duży bałagan.
Zgodnie z decyzją burmistrza Mateusza Klinowskiego od tego dnia prywatni przewoźnicy będą mieli zakaz zatrzymywania się na przystankach na placu Kościuszki, a ich podróż do miasta ma zakończyć się na dworcu autobusowym przy obwodnicy.
Stąd pasażerów miał zabierać bezpłatny bus linii miejskiej. Według planów urzędników, trasa darmowego dla pasażerów autobusu miała przebiegać z dworca PKS ulicami Marszałka Piłsudskiego, Legionów, Lwowską, przez pl. Jana Pawła II, Sobieskiego, a potem z przystanku pl. Kościuszki ulicami Jagiellońską, Lwowską, Legionów, Marszałka Piłsudskiego na dworzec autobusowy.
Trasa będzie więc liczącą sobie 3,2 km pętlą, w zamierzeniu łączącą miejsca przesiadek z pociągów, busów dalekobieżnych na dworcu PKP i PKS z atrakcjami turystycznymi, okolicami sądu, szpitala, urzędu gminy. W dni powszednie planowane są 44 kursy z dworca autobusowego na plac Kościuszki. Autobus ma kursować w godz. od 5.40 do 22 co 20 minut.
Dyskusja: