IMPREZA POD PUBLICZKĘ?
Jeszcze rok temu przedstawiciele rządu deklarowali, że zbiornik będzie napełniany sukcesywnie przez dwa lata, a zatrzymanie wody na Skawie rozpocznie się pod koniec czerwca 2015 roku. Ten termin okazał się nierealny, ponieważ nie wszystkie prace przy tej inwestycji zostały skończone. Na dzień dzisiejszy pozostają jeszcze likwidacje osuwiska i wybudowanie lokalnej drogi, na którą RZGW ma już obiecane pieniądze.
Co więc takiego się stało, że 10 października odtrąbiono hucznie "otwarcie zapory"? Otóż... wszystko się zgadza tylko, że impreza powinna nazywać się inaczej. Spotkanie na tamie winno brzmieć "uroczyste ogłoszenie dawno zakończonych prac przy koronie zapory".
Korpus zapory wraz z towarzyszącą infrastrukturą jest skończoną całością i nie może istnieć jako budowa, bo rodzi to konsekwencje prawno-budowlane i finansowe. Zapora wraz z elektrownią, sztolniami, ośrodkiem zarybieniowym, rybaczówką, slipem, czyli pochylnią, napędem do tej pochylni, wylęgarnią, stawami etc etc – już nie jest budową. Została oddana jako obiekt. Może piętrzyć wodę a związane z nią urządzenia mogą być poddane próbnemu rozruchowi - wyjaśnia nam sytuację Konrad Myślik, rzecznik inwestora, czyli RZGW w Krakowie.
Cała reszta jest jeszcze "budową" i niesie za sobą konsekwencje, które boleśnie odczuwa teraz gmina Mucharz i jeszcze kilka innych samorządów, które współpracują przy projekcie tworzenia planu zagospodarowania tereny przy przyszłym jeziorze, roboczo zwanym "Mucharskim".
GMINA NIE ROZUMIE, CZY RZGW KOMBINUJE?
O co więc chodzi? Otóż, aby niektóre z planów mogły być realizowane wymagane jest pozyskanie terenów przez gminy. Obecnie właścicielem tych ziem jest RZGW ( tereny skarbu państwa). Według prawa tereny te przejdą pod zarząd starostwa powiatowego jak tylko z placu budowy zejdą ostatni pracownicy, a nadzór budowlany stwierdzi, że wszystko się zgadza.
I , jak zapewnia nas Konrad Myślik, o tym fakcie wiedzą władze wszystkich zainteresowanych gmin. Nowe prawo wodne miało usprawnić przekazywanie ziemi bezpośrednio na rzecz gmin, ale niestety procedowanie nad nowelizacją trwało tak długo, że nie udało się tego zrobić w tej kadencji. RZGW widzi jednak inną możliwość rozwiązania problemu.
Wszelkie plany dotyczące inwestycji niekubaturowych (place zabaw, obiekty sportowe, przystanie etc etc – postępować mogą z powodzeniem także w obecnym stanie prawnym, np dzierżawy. Własność nie jest niezbędna. RZGW w Krakowie zwracał się wielokrotnie do miejscowych wójtów o rozważenie zmiany planów miejscowych w taki sposób, by powstające obiekty były obiektami użyteczności publicznej – i po ich wykonaniu były publicznie dostępne (taka jest rola państwa, by grunty skarbu państwa mieściły na sobie obiekty dostępne dla wszystkich obywateli. ). Tak się nie stało - wyjaśnia Konrad Myślik.
Wójt Mucharza, nie przedstawił nam tych faktów. Wyjaśnił za to, że o działki położone powyżej Zespołu Dworsko-Parkowego w Jaszczurowej, a poniżej drogi krajowej nr 28, gdzie planowane jest umiejscowienie „Jaszczurówki" – centrum rekreacyjnego, gmina stara się od 3 lat.
Umowa o dofinansowanie projektu zagospodarowania otoczenia zbiornika w Świnnej Porębie wymaga, aby gmina przygotowała pełną dokumentację kosztorysowo-projektową.
Niestety, bez uzyskania zgody RZGW w Krakowie na wejście w teren i wykonanie pomiarów geodezyjnych do celów projektowych, realizacja wspomnianej dokumentacji okazała się niemożliwą w umownym terminie - poinformował nas Wacław Wądolny.
Mimo tego, co mówi o zapisach prawa wodnego rzecznik RZGW, gmina Mucharz zapewnia, że nadal stara się pozyskać wspomniane tereny interweniując w Ministerstwie Środowiska, Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie. A biorąc pod uwagę to co powiedział rzecznik RZGW, tę instytucję Mucharz może sobie odpuścić.
Wójt nie ukrywa, że boi się, iż gmina w ogóle nie doczeka się na działki pod "Jaszczurówkę".
Skutkiem będzie brak infrastruktury turystyczno-rekreacyjnej z publicznym dostępem do Jeziora Mucharskiego. Pewne inwestycje poczynią tylko prywatni inwestorzy, co wiązać się będzie z komercyjnym charakterem, czyli odpłatnością za korzystanie - dodaje Wacław Wądolny.
Przedstawiciele gminy i RZGW zgadzają się chociaż w tej kwestii.
RZGW w Krakowie jest żywo zainteresowany, by grunty skarbu państwa służyły ogółowi odbiorców- zapewnia Konrad Myślik.
JAK TYLKO ZABEZPIECZĄ OSUWISKA... ROZPOCZNIE SIĘ NAPEŁNIANIE
Kiedy więc przyjdzie nam cieszyć się pięknymi widokami przyrody nad taflą jeziora w Mucharzu? Prace przy osuwiskach już trwają. Te strategiczne, przy drodze krajowej nr 28, skończą się w tym roku. RZGW ma obiecane pieniądze z budżetu państwa na budowę brakującej drogi ( tzw łącznika z DK 28), ale co później?
Proces próbnego napełniania a następnie napełniania zbiornika potrwać musi 2-3 lat. Decydują o tym względy meteorologiczne i geologiczne a nie opinia okolicznych mieszkańców, lokalnych mediów czy wójtów. Proces ten ze względów fizycznych nie może być ani skrócony ani wydłużony. Rozpocznie się po stabilizacji osuwisk - dodaje rzecznik RZGW.
Czyżby więc próbne rozpoczęcie napełniania jeziora rozpoczęło się jeszcze tej zimy? Z doświadczenia wiemy, że lepiej nie bawić się w jasnowidzów i poczekać na materializację obietnic.
Dyskusja: