W samych Wadowicach funkcjonuje kilkanaście znanych blogów. Ci najbardziej znani piszą raczej o polityce, ale są też blogi modowe, które mogłyby konkurować z ogólnokrajową blogosferą. Zaczyna się najczęściej od hobby. Bloga zaczynamy pisać po prostu z chęci dzielenia się swoją pasją z innymi. Z czasem dochodzi zainteresowanie reklamodawców, pierwsze zlecenia reklamowe, a wraz z nimi – dochody. Tak zaczyna swoją przygodę w sieci wielu blogerów. Co wtedy? Czy prowadzenie bloga, który zarabia, zawsze musi wiązać się z założeniem działalności gospodarczej? Czy wpływy uzyskane z tytułu udostępnienia na stronie miejsca pod reklamę można rozliczyć ryczałtem?
Czy dochodowy blog jest działalnością gospodarczą?
Jeśli nasza strona internetowa czy blog są prowadzone w celach zarobkowych, a do tego stanowią zorganizowaną i ciągłą działalność to w świetle istniejących przepisów, są działalnością gospodarczą, która implikuje konieczność rejestracji firmy. Z kolei, niewielkie dochody, uzyskiwane przez blogera sporadycznie i bez większego zaangażowania, nie zawsze muszą wiązać się z obowiązkiem założenia działalności gospodarczej – podkreśla Tomasz Bożętka, Dyrektor Oddziału Tax Care w Krakowie..
Nie do końca jednak jasna definicja działalności gospodarczej sprawia, że twórca bloga, nawet jeśli strona nie przynosi zysków, może niejednokrotnie mieć trudność w udowodnieniu przed fiskusem, że nie robi tego w celach zarobkowych. Dlatego prowadzenie działalności bez jej zarejestrowania może skończyć się nałożeniem kary grzywny a nawet ograniczeniem wolności.
Karane jest bowiem osiąganie przychodów z nieujawnionych źródeł, stąd jeśli nawet prowadząc bloga nie prowadzimy działalności gospodarczej, ważne jest uregulowanie współpracy z partnerami zewnętrznymi (w tym reklamodawcami) stosownymi umowami np. o pracę, zlecenie lub dzieło, o wynajem powierzchni reklamowej czy sprzedaż praw autorskich.
Blog start-upem
Jeśli jednak blog się rozwija, zyskuje czytelników oraz reklamodawców, naturalnie przeobrażając się w dochodowy biznes, a obok obowiązków, wynikających z prowadzenia działalności gospodarczej, pojawiają się także spore korzyści. Wśród głównych zalet warto nadmienić: możliwość szerokiej współpracy z reklamodawcami oraz dowolnego rozwijania działalności, możliwość rozliczania kosztów i tym samym obniżenia podatku dochodowego, rozliczanie podatków w systemie kwartalnym, prawo do odliczania VAT-u.
Wynajmij miejsce na stronie
Przychody uzyskiwane z tytułu udostępnienia miejsca na zamieszczanie treści reklamowych na stronie internetowej, jeśli nie są uzyskiwane w ramach działalności gospodarczej, podlegają opodatkowaniu podobnie jak przychody z najmu lub dzierżawy. Czyli bloger, jako osoba fizyczna, uzyskane z tego tytułu dochody może opodatkować wg skali podatkowej albo zryczałtowanej stawki w wysokości 8,5 proc.
Do niedawna budziło to wiele niejasności. Jednak na korzyść podatników wątpliwości rozwiał we wrześniu 2014 r. Minister Finansów, wydając interpretację ogólną, pozwalającą osobom fizycznym zarządzającym stronami internetowymi zaliczać wynagrodzenie otrzymywane z tytułu udostępnienia kawałka strony pod reklamę do tego samego źródła przychodów, co najem, dzierżawa lub inne umowy o podobnym charakterze. To zaś daje możliwość opodatkowania zysków z takich umów ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych – mówi Tomasz Bożętka, Dyrektor Oddziału Tax Care w Krakowie.
Czy nasi lokalni blogerzy mogą zderzyć się kiedyś z takimi problemami? Na razie chyba nie. Ich działalność skupia się raczej na pasji pisania dla pisania. Ale kto wie? Może kiedyś powyższe słowa, specjalistów od podatków, się przydadzą?
Dyskusja: