• Miasto zdecydowało się powołać nową spółkę AEC, która ma przejąć zadania elektrociepłowni.
• Jak dotąd nowej spółce udało się uzyskać w URE dwie z pięciu potrzebnych koncesji.
• Przed sezonem grzewczym wciąż nie ma pewności, czy spółka miejska ruszy z dostawami ciepła i energii do odbiorców.
ANDRYCHÓW - Kilka tygodni temu burmistrz Tomasz Żak straszył mieszkańców "nadciągającą katastrofą energetyczną". Elektrociepłownia Andrychów popadła w kłopoty finansowe i w zadłużenie liczone na 90 mln zł. Komornicy zajęli konta prywatnej spółki i pojawiło się zagrożenie, że firma nie będzie już produkować energii cieplnej oraz dostarczać jej do mieszkań, a także nie będzie mogła przesyłać prądu.
Na początku września okazało się, że obawy dotyczące ograniczenia w przesyłaniu prądu do zakładów w Andrychowie stały się faktem. Przedsiębiorcy odczuli przerwy w dostawach energii do swoich zakładów.
Lekarstwem na problemy mało być utworzenie gminnej spółki o nazwie AEC. W miejsce zadłużonej elektrociepłowni ma przejąć produkcję ciepła i przesyłanie go do odbiorców wraz z produkcją energii elektrycznej. Burmistrz i radni wyłożyli z budżetu do nowej spółki 1,5 mln zł kapitału. Duża część pieniędzy została przeznaczona na zakup opału do pieców elektrociepłowni.
Plan był prosty. Spółka miejska AEC ma wydzierżawić infrastrukturę i zatrudnić pracowników od prywatnej spółki, która dotychczas zarządzała elektrociepłownią i skończyła z wielomilionowymi długami..
Jak wygląda sytuacja na dziś?
Nowa spółka uzyskała w poniedziałek (16.09) w Urzędzie Regulacji Energetyki dwie z pięciu potrzebnych koncesji na prowadzenie działalności energetycznej. URE wydał spółce miejskiej koncesje na obrót i dystrybucję energii elektrycznej. To być może pozwoli rozwiązać problem z dostarczaniem prądu do andrychowskich zakładów, o ile spółka miejska stanie się pośrednikiem i partnerem Tauronu, a zakłady zgodzą się na podpisanie umów.
Mimo uspokajających komunikatów andrychowskiego ratusza, ogłoszonych na początku tego tygodnia, to dwie koncesje nie rozwiązują jednak problemu energetycznego w Andrychowie.
Nowa spółka miejska ciągle nie ma najważniejszych zgód na wytwarzanie ciepła oraz jego obrót i dystrybucję, a także wytwarzanie energii elektrycznej. Te koncesje URE są kluczowe, by w Andrychowie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne przed nadchodzą zimą. Jak udało się ustalić portalowi Wadowice24.pl, wnioski koncesyjne na produkcję ciepła złożono w urzędzie 11 września.
Jednocześnie zdaniem analityków uzyskanie gody na produkcję ciepła, czy energii elektrycznej, nie będzie wcale takie łatwe. Urząd Regulacji Energetyki nie działa aż tak błyskawicznie, a ponadto wniosek spółki dotyczy produkcji energii na tej samej elektrociepłowni i infrastrukturze, na którą koncesje posiada obecnie zadłużona prywatna spółka. Stąd też rozpatrzenie takiego wniosku może zająć znacznie więcej czasu niż standardowa procedura.
Jeśli nie dojdzie do jakiegoś przełomu, rzeczywiście mogą spełnić się czarne wizje burmistrza.
Musimy ratować miasto przed tragedią, bo bo zbliża się sezon ciepłowniczy i nikt nie może być pozbawiony ciepła - zapowiadał na początku sierpnia burmistrz Tomasz Żak.
Elektrociepłownia Andrychów Sp. z o.o. była przedsiębiorstwem energetycznym działającym od wielu lat na terenie miasta. Przedmiotem działalności elektrociepłowni była produkcja, dystrybucja i sprzedaż ciepła, produkcja, dystrybucja i obrót energią elektryczną oraz pobór, uzdatnianie i przesył wody. Elektrociepłownia była dostawcą energii cieplnej na terenie trzech czwartych obszaru Andrychowa, na którym znajdują się osiedla mieszkaniowe, budynki użyteczności publicznej i obiekty przemysłowo-handlowo-usługowe. Do największych odbiorców energii cieplnej i elektrycznej o dużym znaczeniu dla gminy należały Andoria-Mot Sp. z o.o. z Grupy Zawiercie, CMC Sp. z o.o., Andropol S.A., BRW Comfort Sp. z o.o., JCG Palety Sp. z o.o. sp.k., Wosana S.A., czy KZWM Ogniochron S.A.
Dyskusja: