STRYSZÓW - W Urzędzie Gminy rozpoczęły się w czwartek (18.07) negocjacje z przewoźnikiem, który utrzymywał przewóz pasażerski na linii Stryszów - Lanckorona - Kraków.
Chcemy wypracować jakieś porozumienie i utrzymać kursy - poinformował na Szymon Duman, wójt Stryszowa.
Jak już informowaliśmy wczoraj (TUTAJ) prywatny przewoźnik, który do tej pory obsługiwał tę trasę, z powodów ekonomicznych postanowił ją zamknąć. Bus będzie kursował tylko do piątku, 19 lipca. Przewoźnik nie ukrywa, że liczy na jakieś dofinansowanie ze strony samorządów.
Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby bus dalej kursował dla państwa, niestety linia nie jest rentowna. Od 3 lat przynosi straty - poinformował przewoźnik mieszkańców Lanckorony w ogłoszeniu.
Jak dodał, rosnące koszty utrzymania linii w tym opłat drogowych i opłat na dworcu w Krakowie go "dobiły".
Wystąpiliśmy do gminy Stryszów i Lanckorona o dopłatę do wyżej wymienionej linii, niestety gminy stwierdziły, że nie maja na to pieniędzy - czytamy dalej.
Okazuje się, że problem jednego przewoźnika to tylko czubek góry lodowej. Takich historii w przyszłości może być więcej.
Z roku na rok mieszkańcy miejscowości, które nie znajdują się przy dwóch dużych drogach krajowych 52 i 28 są zaskakiwani likwidacją konkretnych kursów zarówno do Krakowa, jak i do centrum powiatu, czyi Wadowic. Komunikacja publiczna tymczasem tutaj nie istnieje.
Tymczasem właściciele prywatnych linii nie mogą sobie pozwolić, by ich działalność była nierentowna. Dodatkowo przewoźnicy skarżą się, że rosną koszty dopłat.
Dyskusja: