Takiej dawki emocji nie spodziewał się zapewne nikt, kto wcześniej nie słyszał o spektaklu „Polska dziś woła nas" i w niedzielę (17.09) po raz pierwszy go obejrzał.
Kto mógłby się bowiem spodziewać, że około 80-osobowa grupa, w zdecydowanej większości młodych ludzi (najmłodszy aktor Maksymilian Surzyn ma 3 lata, a najstarszy Józef Kuźma 67 lat), którzy na co dzień uczą się jeszcze w szkole, studiują bądź pracują w zawodach nie związanych w ogóle ze sceną teatralną – może tak wcielić się w rolę partyzantów, komunistów, generałów, żony czy dzieci żołnierzy, i niczym profesjonalni aktorzy wywołać u publiczności łzy autentycznego wzruszenia?
Rzadko kiedy odejmuje mi mowę... - mówił po zakończeniu widowiska starosta wadowicki Bartosz Kaliński. – Polska jest potężnym krajem, ale jest jak łańcuch, łańcuch pokoleń. W tamtych czasach ten łańcuch był bardzo blisko zerwania. Jednak dzięki poświęceniu żyjących wtedy Polaków tak się nie stało. Również dziś Polska woła nas. Tym razem walka nie jest toczona o to, żeby Polska była, żeby była wolna, tylko o to, jaka Polska będzie. I ta walka jest równie ważna, równie istotna. I to od państwa zależy, czy odpowiemy na to wezwanie. Bardzo dziękujemy JaNowego Teatrowi za to, że tu, w Wadowicach zagościł na deskach tej sceny, za ten wspaniały spektakl i piękne emocje.
Starosta Wadowicki Bartosz Kaliński po spektaklu... #PolskaDziśWołaNas
Opublikowany przez Powiat Wadowicki na 18 września 2017
Podobne emocje towarzyszyły wielu gościom, którzy zasiedli na widowni Wadowickiego Centrum Kultury. Byli wśród nich m.in. bp senior diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusz Rakoczy, ks. prałat Stanisław Czernik - proboszcz parafii św. Macieja w Andrychowie, przy której „JaNowy Teeatr” znalazł ostoję, poseł Józef Brynkus, senator Andrzej Pająk, Robert Murzyn z krakowskiego oddziału IPN, prof. Andrzej Nowakowski, samorządowcy, kapłani, siostry zakonne oraz wielu mieszkańców Wadowic i okolic. Po zakończeniu spektaklu publiczność wstała i przez kilka minut gromkimi brawami podziękowała aktorom za wspaniałe widowisko. List do organizatorów i uczestników widowiska skierowała premier Beata Szydło.
Historia trwa tak długo, jak długo o niej pamiętamy. Mamy więc wspólny obowiązek nieść w przyszłość testament Żołnierzy Wyklętych i zapisywać go w świadomości kolejnych pokoleń. Cieszę się, że to właśnie młodzież, która będzie tworzyć przyszłość naszej Ojczyzny, angażuje się w przedsięwzięcia przywracające pamięć o zapomnianych przez lata bohaterach polskiej niepodległości – napisała premier Beata Szydło.
Spektakl pt. „Polska dziś woła nas" opowiada poruszającą historię zgrupowania partyzanckiego Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręgu Śląskiego pod dowództwem kpt. Henryka Flamego ps. „Bartek". Rozpoczyna go scena, w której gen. Leopold Okulicki (w tej roli jeden z koordynatorów widowiska: ks. Krzysztof Sordyl), wydaje żołnierzom Armii Krajowej ostatni rozkaz: "Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą".
To widowisko o młodych ludziach, którzy w imię wartości podjęli walkę z ideologią zła ubraną w fałszywe hasła o „sowieckiej wolności". Ponieważ byli niezłomni w swoich postawach – czerwona zaraza reżimu komunistycznego, jaka rozlała się po naszym kraju w 1945 roku za główny cel obrała ich zagładę. Jesienią 1946 roku w wyniku operacji „Lawina" podstępem wymordowano ponad stu z nich.
Dzień wystawienia spektaklu także nie był przypadkowy. 17 września minęła 78. rocznica agresji sowieckiej na Polskę. Dla uczczenia ofiar tamtego dnia zaraz przed początkiem widowiska starosta Bartosz Kaliński wraz z radną Bożeną Flasz, grupą Związku Strzeleckiego i wadowickimi harcerzami złożył kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim na placu Solidarności w Wadowicach.
Źródło: Materiały Starostwo Powiatowe w Wadowicach
Dyskusja: