Muzeum Miejskie w Wadowicach zaprasza na spotkanie z wadowickim kolekcjonerem Stanisławem Kuligiem, który wydobył z wieloletniego zapomnienia postać wyjątkowego żołnierza, nauczyciela i naukowca. Spotkanie odbędzie się w piątek (8.3) o godzinie 17.00.
Eksponaty prezentowane na wystawie "Barwna księga mego życia – Franciszek Lenczowski o sobie" – broń, odznaczenia, fotografie i dokumenty – pochodzą z kolekcji Stanisława i Przemysława Kuligów "Zbiór Pamiątka z Wadowic Dawnych" oraz ze zbiorów muzeum. Wystawę będzie można oglądać do 3 kwietnia.
Franciszek Lenczowski (1895-1980), urodził się w Stroniu. Był absolwentem wadowickiego gimnazjum. W czasie I wojny światowej walczył w szeregach 56 pp. W 1916 r. dostał się do rosyjskiej niewoli. Zbiegł z obozu w Bołchowie i dotarł do Murmańska, gdzie walczył z bolszewikami u boku Anglików i Francuzów. Do Polski wrócił z armią generała Hallera.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego służył najpierw w Wojsku Polskim (w stopniu kapitana), a następnie poświęcił się pracy naukowej (doktorat na UJ w 1926 r.) i szkolnictwu (pełnił m.in. funkcję dyrektora w gimnazjum w Chorzowie). W czasie II wojny światowej internowany w Rumunii.
Po ucieczce z obozu, przez Francję dotarł do Anglii, gdzie organizował z ramienia polskiego rządu szkolnictwo średnie. W 1947 r. wrócił do kraju. Pracował kilka lat w liceach, ale jego życiorys z okresu okupacji sprawił, że systematycznie odbierano mu lekcje historii i wiedzy o świecie współczesnym. O
Od lat 50. zajmował się już głównie pracą naukową - był autorem szeregu prac z zakresu historii Małopolski (głównie Żywiecczyzny) i miast śląskich. Był wielokrotnie odznaczany, m.in. Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych i papieskim orderem św. Grzegorza Wielkiego.
Dyskusja: