Sześcioosobowa rodzina straciła dach nad głową w wyniku pożaru. W Kocierzu Rychwałdzkim do tragedii doszło w niedzielę (8.04), w ogniu stanęło drewniane poddasze domu mieszkalnego.
Jak informował nas wówczas Krzysztof Cieciak, oficer prasowy powiatowej komendy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach, mimo, iż mieszkańcy zdążyli ewakuować się sami, dwoje z nich poczuło się słabo i potrzebna była pomoc ratowników z pogotowia.
Akcja była utrudniona poprzez brak bezpośredniego dostępu do wody. Do zdarzenia wyjechało 10 jednostek straży pożarnej, w tym strażacy z powiatu wadowickiego.
To jednak nie koniec tej smutnej historii. Rodzina straciła w tym pożarze wszystko. Pogorzelcy w chwili obecnej korzystają z pomocy swoich bliskich, a urząd gminy udostępnił im lokum zastępcze na czas przywrócenia domu do stanu nadającego się do zamieszkania.
Chciałbym nadmienić, że osoby dotknięte tą tragedią to sześcioosobowa rodzina, w skład, której wchodzi małżeństwo z dwójką dzieci oraz schorowani rodzice. Pomimo wielu obowiązków Halina i Tomasz Świętek to prężni działacze społeczni udzielający się zarówno w jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej, jak i Kole Gospodyń Wiejskich. Jeśli każdy przekaże choć niewielką sumę uzbieramy potrzebną kwotę -pisze Rafał Surzyn, organizator zbiórki środków.
Zbiórka trwa na popularnym portalu zrzutka.pl i została już zweryfikowana przez administratorów strony. Potrzeby wyceniono na 100 000 zł. Do tej pory udało się zebrać około 10% tej kwoty. Jeśli ktoś chciałby zapytać o tę zbiórkę lub o inne sprawy z nią związane może zadzwonić bezpośrednio do organizatora pod numer telefonu 667 338 642.
Dyskusja: