Jak informuje nas Józef Skudlarski z koła łowieckiego „Cietrzew" w Mucharzu, widziany na szlaku prowadzącym na Leskowiec niedźwiedź, to o tej porze roku nic nadzwyczajnego. Rozumie jednak zachowanie turysty i chwali go za szybką reakcję.
Pojawia się tutaj wiosną o wielu już lat. Dostaliśmy o nim informację i wraz z policją zabezpieczyliśmy szlak, by zwierzę spokojnie mogło przejść na trasę w kierunku Babiej Góry. Zrobiliśmy mu taką eskortę, by w spokoju mógł wrócić tam skąd przyszedł. Ostrzegliśmy też ludzi mieszkających w okolicy, by zachowali spokój – mówi nam Józef Skudlarski.
Myśliwi i policjanci przez wiele godzin patrolowali w bezpiecznej odległości teren i szlak przemarszu niedźwiedzia. Zwierzę zawróciło w kierunku Tarnawy.
Mieliśmy jeszcze sygnały, że pojawił się w okolicy kamieniołomu w Mucharzu – dodaje prezes koła łowieckiego.
Pojawienie się niedźwiedzia w lasach w pobliżu wioski nie wzbudziło popłochu. Policjanci jednak przez kilka godzin pozostawali w gotowości. Nigdy bowiem nic nie wiadomo.
Otrzymaliśmy takie zgłoszenie. Funkcjonariusze sprawdzili teren, ale nie było potrzeby podejmowania żadnych nadzwyczajnych kroków. Niedźwiedzia nie napotkano – dodaje Elżbieta Goleniowska – Warchał, rzecznik prasowy Komend Powiatowej Policji.
Jak twierdzą myśliwi, niedźwiedź chciał się przedostać na drugi brzeg Skawy w kierunku Jaroszowickiej Góry.
Ale zobaczył jezioro i sobie poszedł. Teraz dużo się tutaj zmieniło i nie będzie już łatwo przejść na drugą stronę rzeki – mówi nam Józef Skudlarski.
Dyskusja: