BARWAŁD GÓRNY - Na przełomie sierpnia i września tego roku mieszkańcy Barwałdu Górnego zauważyli, że widoczność przy przejeździe kolejowym obok stacji jest bardzo mała. Problemem była wysoka trawa zarastająca skarpy okalające przejazd.
Przejeżdża tutaj co najmniej kilkadziesiąt kursów dziennie, w tym szybkie pociągi, które nie zatrzymują się na pobliskiej stacji - powiedział nam mieszkaniec Barwałdu zaniepokojony sytuacją.
Kierowcy z wysokości okna samochodu nie mogli zauważyć nadjeżdżającego pociągu. Warto tutaj wspomnieć, że część trasy znajduje się za zakrętem.
Mieszkańcy postanowili zgłosić problem kolejarzom. Pierwszy telefon wykonali 28 sierpnia, na co pokazali dowód z połączeń. Wykorzystali do tego numer znajdujący się na oznakowaniu PKP. Gdy po kilku dniach nie zauważyli rezultatów postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęli porządkować teren we własnym zakresie. Jednocześnie ponownie poinformowano kolejarzy.
Pracownicy porządkowi pojawili się na torowisku w Barwałdzie 5 września. PKP poinformowało, że oficjalne zgłoszenie o problemie z widocznością na przejeździe w tym miejscu wpłynęło 3 września.
Na bieżąco, sukcesywnie wycinane są trawy, krzaki, które mogłyby zasłaniać widoczność na skrzyżowaniach drogi z torem. Przyjmujemy również zgłoszenia od mieszkańców, dotyczące przejazdów ( ew. usterek). Tak szybko, jak to możliwe usuwamy trawy - w pierwszej kolejności tam, gdzie widoczność może być utrudniona. Przejazd w Barwałdzie Górnym jest wyposażony w sygnalizację świetlną i dźwiękową. Warunki bezpieczeństwa na przejeździe są zachowane - mówi nam Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK.
{gallery}BarwaldPrzejazd{/gallery}
Dyskusja: